07.12.2015
Komplikowanie oczywistych i prostych co do zasady zagadnień jest co najmniej dziwne, a często podejrzane . Zawsze mnie ciekawiło dlaczego komplikuje się jakąś prostą procedurę? Odpowiedzi potencjalnie może być wiele, ale są takie, które nasuwają się od razu, z reguły dwie.
Pierwsza, że ktoś ma w tym interes, aby tak zamieszać, żeby problem stał się niezrozumiały, żeby rozgorzały dyskusje, żeby pojawiło się jak najwięcej, najlepiej skrajnych, opinii, że na końcu już nie wiadomo co leżało u źródła problemu i czy on w ogóle zaistniał i w jakiej skali . Wtedy można już z czystym sumieniem powiedzieć - a widzicie jaki to jest wielki problem, trzeba natychmiast to zmienić !
Druga odpowiedź - komplikuje się jakieś zagadnienie wtedy, zwłaszcza jak się zarządza, jeśli brak wiedzy, czy też doświadczenia i odpowiedzialności, a wskutek tego odwagi do podjęcia konkretnej i szybkiej decyzji. Najgorzej jest jak te dwa przypadki zachodzą jednocześnie.
Nie mam osobiście wątpliwości, że tak właśnie jest w przypadku zamieszania prawnego wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Skąd ten wniosek? Stąd, że sprawa zgodnego, bądź niezgodnego z konstytucją powołania pięciu nowych sędziów przez sejm poprzedniej kadencji mogła być rozstrzygnięta w prosty, sprawny sposób .
Przypomnę, że PIS skorzystał dwa dni przed datą wyborów parlamentarnych z możliwości złożenia skargi do TK na czerwcową zmianę ustawy o Trybunale , w tym wybór sędziów, po czym, po wyborach - gdy już wyznaczono termin rozprawy, wycofał ją.
Dlaczego wycofał się z jedynej rozsądnej, bo prawnej i szybkiej drogi rozstrzygnięcia wątpliwości? Wyrok w tej sprawie pozwoliłby sejmowi tej kadencji wybrać dwóch sędziów i byłoby po sprawie.
No, ale właśnie nie miało być po sprawie i dlatego potrzebna była komplikacja - szybka zmiana ustawy o TK, niezgodne z prawem odwołania, nowe wybory całej piątki, nocne zaprzysiężenia i inne "harce".
Po czym wyrok TK, ze skargi wniesionej przez posłów PO, jednoznacznie rozstrzygający, którzy sędziowie powinni być zaprzysiężeni , a którzy nie. Wyrok, do którego nie odniósł się Prezydent , a szef klubu PIS nazwał go opinią.
Wyrok, którego nie chce wykonać Prezydent, czyli odebrać przysięgi od 3 prawidłowo wybranych sędziów w poprzedniej kadencji sejmu. Czyż to nie jest czasem wynik połączenia braku doświadczenia w pełnieniu wysokich funkcji publicznych ze strachem, obawą, jak z tego wybrnąć? Przecież Prezydent jest dr nauk prawnych i musi sobie zdawać sprawę z faktu, że złamał konstytucję!
Zdumiał swoim zachowaniem autorytety nauki i stosowania prawa. Przytoczę tylko jedną wypowiedź, promotora pracy doktorskiej Andrzeja Dudy prof. Jana Zimmermanna, który krytykuje postępowanie prezydenta wobec Trybunału Konstytucyjnego: - Ubolewam, że jest on absolwentem naszego wydziału. Pisał u mnie doktorat, znam go 20 lat i jest on dobrym prawnikiem, ale dobry prawnik powinien wiedzieć co to jest demokratyczne państwo prawne, co to jest Trybunał Konstytucyjny i co to jest konstytucja - mówi Zimmermann i dodaje, że "niestety Andrzej Duda brnie coraz bardziej - do dziś licząc złamał konstytucję trzy razy".
Do czego doprowadzą te celowe komplikacje i manipulacje? Takie schematy zaczęły się przed wyborami, przypomnę choćby - wymyślone, nieprawdziwe zagrożenie lasów prywatyzacją, przedstawianie Polski jako kraju na skraju bankructwa moralnego, społecznego , gospodarczego, głodujące dzieci. Miały nas podzielić i podzieliły, miały przynieść zmianę polityczną i przyniosły.
Ale chyba na tym oczekiwano końca i rozpoczęcia realizacji obietnic socjalnych i gospodarczych ( ja powiem - cudów). A dziś jak wyglądamy? - Jesteśmy podzieleni jeszcze bardziej niż przed wyborami, bo też teraz stawka jest większa - wszystko wskazuje, że rozpoczął się zaplanowany demontaż instytucji stojących na straży oraz zapewniających prawa i wolności obywatelskie. A Trybunał Konstytucyjny jest tą nadrzędną instytucja, która stoi na straży tychże.
I tu konkluzja z wstępu niniejszego felietonu - spreparowano zamieszanie, które wykorzystano do wniosku, ze trzeba zmienić całościowo ustawę o TK. I o to chodziło!