:: Wyborny (nie wyborczy) Kącik Kulinarny MMJ
05.10.2015
Tyle ważnych, moim zdaniem oczywiście, informacji chciałam przekazać w tym felietonie! Jednak pomyślałam sobie, że cokolwiek teraz nie napiszę, może być odebrane jako kampania wyborcza - bo to taki czas.
Zatem do wyborów proponuję inaczej - "Wyborny (nie wyborczy) Kącik Kulinarny MMJ".
Dziś "wyborny" przepis na gruszki i śliwki w occie. Robię je od lat, a przepis jest pokoleniowy - mojej babci ze strony taty, Tekli Chojcan z Leszczyńskich, spisany i przekazany dalej przez moją chrzestną , siostrę taty. Babcia przejęła przepis od swojej mamy , a więc ma niezłą historię i w wielu kuchniach bywał.
A oto i on:
3/4 L wody, 1/4 szkl. octu ( trochę mniej), 1 kg cukru - zagotować i tym syropem zalać 2-3 kg twardych gruszek ( śliwek).
Gruszki przed zalaniem przygotować następująco : obrać, małe pozostawić w całości, większe przekroić na pół bądź na ćwiartki, gniazda nasienne i ogonki zostawić; po obraniu i pokrojeniu zalać wodą z octem ( "na oko:)", aby nie sczerniały) i dopiero odcedzone zalać zagotowanym syropem. Śliwki natomiast ponakłuwać widelcem, nie zalewać wodą z octem. Po wystygnięciu zlać syrop ( odcedzić gruszki/śliwki), zagotować go ponownie i ponownie zalać owoce - powtórzyć co najmniej trzy razy.
Po ostatnim odcedzeniu zagotować jeszcze raz syrop dodając 12-14 goździków, korę cynamonu (ilość jak kto lubi, może być pół laski cynamonu, połupanego), 2 ziarnka ziela angielskiego i 1 liść laurowy, gruszki / śliwki.
Gotować "na małym ogniu, żeby tylko mrugało" ( jak mówiła babcia) - do czasu aż gruszki zrobią się szkliste. Śliwki z kolei tylko zagotować i natychmiast odstawić, żeby nie popękały. (Zawsze nieco mogą popękać, ale jak się pilnuje, żeby się nie gotowały , to się uda:).
No i na koniec - przekładać do słoików i zalewać syropem, odwrócić do góry dnem - "aby wieczko chwyciło". Po babcinemu na koniec było inaczej, bo nie było słoików z zakrętką :)
Te gruszki/śliwki w occie są wyborne do pieczonego mięsiwa, pasztetów, gęsiny, kaczki, ale pod jednym warunkiem - że wszystko jest domowo przyrządzone:-) Można też dobrze wykorzystać syrop. Jeśli ktoś lubi czarninę, to doradzam dolać tej mikstury do zupy i dorzucić, oprócz suszonych owoców, gruszkę z octu pokrojoną w paseczki. Mój mąż mówi, że wyśmienite. Ja czarniny nie jadam, ale gotuję specjalnie dla męża.
Smacznego !
Maria Małgorzata Janyska
Posłanka na Sejm RP
:: Komentarze