:: Jak pokonać obawy?

25.09.2015

W życiu mamy wiele obaw - większych, mniejszych. Ostatni czas, w którym przyszło nam się zmierzyć z ogromną, największą po wojnie, falą uchodźców syryjskich, spowodował że rozgorzały dyskusje, w których wyrażane są różne obawy. Biorą się one głównie stąd, że mamy do czynienia z "dziećmi" bardzo odmiennej kultury.
 
I tu proponuję się zatrzymać i pomyśleć jaki każdy z nas ma osobisty schemat pokonywania obaw, czyli sytuacji zagrożeń - czy odsuwamy je, nie uwzględniając w działaniach, czy też staramy się natychmiast reagować, żeby zmniejszać ryzyko, a nawet nie dopuszczać do jego wystąpienia. Myślę, że jednak stosujemy ten drugi wariant, bo on jest naturalny. Po prostu tak się zachowujemy, bo tak nam podpowiada logika.
 
I właśnie tak zachowaliśmy się jako państwo w rozmowach z krajami UE dotyczących przyjęcia uchodźców do siebie.
Biorąc pod uwagę lęki - w których jest wiele mądrości, bo jak wspomniałam to jest zderzenie z absolutnie inną kulturą i uzasadnione przypuszczenie, że imigranci będą dążyć do tego, żeby żyć wg własnych wartości - lepiej w sposób kontrolowany przyjąć kilka tysięcy osób. Bo nie łudźmy się, że jak zamkniemy granice, to uchodźcy do nas nie dotrą. Jesteśmy trasą do Niemiec, miejsca do którego dążą i dalej, i tak więc znajdą się u nas, ale w sposób niekontrolowany, po cichu, z ryzykiem - kto i po co. Przykłady reżimów pokazują, że mimo murów, zamykania granic, ryzyka śmierci, ludzie uciekali i szli w sposób niekontrolowany przez kolejne kraje.
 
Lepiej więc chyba decydować kogo przyjmiemy i kiedy, po uprzednim rzetelnym sprawdzeniu prawdziwości tożsamości i celu migracji, z możliwością odmowy, a także deportacji. To, i inne zabezpieczenia, skutecznie wynegocjowaliśmy, bo najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków. Na przedziwne oskarżenia, które mówią, że zdradziliśmy Grupę Wyszehradzką, pytam - a mieliśmy zdradzić Polaków, a czy zdradą jest to, że chcemy pomagać innym, ale jednocześnie skutecznie chronić siebie? A czy te kraje nie miały czasem, nie tak dawno, odmiennych niż my poglądów na temat aneksji Rosji wobec Ukrainy, czy było im dalej po drodze z Putinem? Czy ktoś z tych co dziś krzyczą o naszej rzekomej zdradzie, krzyczał wówczas, że nas zdradzono? A stawka była zdecydowanie inna, bo dotycząca bezpośrednio naszego państwowego bezpieczeństwa!
 
Skuteczny nadzór możemy mieć wtedy, gdy przyzwolimy i kontrolujemy na naszych warunkach, ale jednocześnie razem z innymi krajami, a nie każdy wg swoich reguł.
 
I do tego jeszcze jeden wątek - zwykły ludzki, humanitarny. W obozach dla uchodźców są też kobiety i dzieci - słabi, którzy potrzebują w pierwszej kolejności wsparcia. Wobec nich ma być właśnie skierowana nasza pomoc. Nie powinniśmy dopuścić, żeby ktoś u nas, w cywilizowanej Europie, umierał z głodu.
 
Maria Małgorzata Janyska
Posłanka na Sejm RP

:: Komentarze

:: facebook