:: Demokracja
25.10.2014
Urzeczywistniają się sukcesywnie założenia, przedstawione przez poprzedniego oraz potwierdzone przez obecną Premier, do realizacji w ostatnim roku kadencji.
Ostatnie posiedzenie Sejmu zdominowane było projektami z tego zakresu, zwłaszcza w tematyce społecznej.
Uchwaliliśmy kilka ustaw, które dotyczą istotnych bolączek rzeczywistości: wsparcia słabiej uposażonych podatników wychowujących dzieci - tych, którzy zarabiają zbyt mało i płacą zbyt niskie podatki, by wykorzystać całą ulgę w podatku PIT na dzieci, poprzez przekazanie im pozostałej kwotę z budżetu państwa oraz zwiększenie ulgi na trzecie i każde kolejne dziecko, procentowo-kwotowej podwyżki rent i emerytur w przyszłym roku, zakazu sprzedaży, podawania i reklamy tzw. śmieciowego jedzenia w szkołach i przedszkolach, oskładkowania emerytalnego i rentowego umów zleceń i dochodów członków rad nadzorczych. Uchwaliliśmy też ostateczne brzmienie ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym. W ramach takiej umowy kredytowej bank lub inna instytucja będzie wypłacać właścicielowi nieruchomości kwotę kredytu jednorazowo w całości lub w ratach, a po jego śmierci ma prawo przejąć nieruchomość, o ile spadkobiercy nie spłacą kredytu wraz z odsetkami w ciągu 12 miesięcy od śmierci kredytobiorcy. Jeżeli wartość nieruchomości przekroczy kwotę należności wobec banku, wypłaci on nadwyżkę spadkobiercom. Kredytobiorca pozostanie właścicielem, użytkownikiem wieczystym lub posiadaczem spółdzielczego własnościowego prawa do nieruchomości i będzie mógł w niej mieszkać aż do chwili swojej śmierci.
Podstawą do ustalenia kwoty odwróconego kredytu hipotecznego ma być rynkowa wartość nieruchomości określona przez rzeczoznawcę majątkowego. Kredytodawcą będą mogły być wyłącznie instytucje nadzorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego lub w przypadku oddziałów banków zagranicznych - przez organ nadzorczy w kraju UE, w którym mieści się centrala. Nowe przepisy powstały z myślą o osobach starszych, które dzięki nim będą mogły uzyskać środki na bieżące potrzeby i poprawę standardu życia. Ustawa nie przewiduje jednak ograniczeń wiekowych w możliwości skorzystania z tych rozwiązań. Do bardziej szczegółowej informacji odsyłam na moją stronę internetową.
I znów wydawałoby się, że tam gdzie wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom powinno być jednogłośnie, ale gdzież tam - dla zasady nie ma akceptacji, co najwyżej "wstrzymanie się od głosu". I tak już będzie do końca, bo przecież coraz bliżej do wyborów. No, ale cóż, polityka!
Małe przykłady mamy teraz w Polsce lokalnej (wybory tuż, tuż), chociaż tu zdecydowanie jeśli chodzi o uchwały pozytywne dla społeczności, to raczej nie dzielą lecz łączą. Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach i gminach.
Ale zdarzają się też "perełki". Bardzo mnie rozbawiło jedno zdanie, które przeczytałam gdzieś w przestrzeni internetowej, z deklaracji programowej komitetu wyborczego XYZ, do samorządu powiatowego (nazwa wymyślona przeze mnie, żeby nic nie sugerować). A brzmiało : dość zawłaszczania samorządów przez partie polityczne. I cóż się okazuje! W tym samorządzie nigdy nie sprawowała władzy żadna z partii politycznych. Czemu więc ma służyć to kategoryczne "dość"? Chyba nie ograniczeniu praw wyborczych do kandydowania, bo jaką demokrację ma w takim razie do zaoferowania komitet XYZ? Czym się różni kandydowanie z listy partyjnej, gdzie nie ma obowiązku bycia członkiem partii, od kandydowania z listy komitetu wyborczego wyborców? Dla mnie tym, że partie ponoszą za swoje działania większą odpowiedzialność przed wyborcami, bo są identyfikowalne i zawsze zapłacą określoną cenę - prędzej lub później.
Ale ten argument większej odpowiedzialności, mimo że ważny, nigdy by mnie nie skłonił do nawoływania, że dość już kandydowania z list komitetów innych niż partyjne, bo to kpina z demokracji i praw obywatelskich.
Maria Małgorzata Janyska
Posłanka na Sejm RP
:: Komentarze