15.04.2019
„Moja matka Marian pokazała mi, jak samodzielnie myśleć i korzystać z własnego głosu” - Michelle Obama w osobistych wspomnieniach w książce „ Becoming - Moja Historia”.
Z pozoru to takie oczywiste, że trzeba myśleć samodzielnie. W praktyce jednak bywa inaczej, z czego często osoba przyjmująca jako swoje, podsunięte mu myśli, wnioski, nie zdaje sobie z tego sprawy.
Bardzo wyrazistym przykładem jest obecna, trudna sytuacja w oświacie - protest nauczycieli i postulowanie o wyższe płace oraz dobrą edukację dla dzieci i młodzieży.
Chaos w oświacie trwający od ponad trzech lat, mnogość informacji oraz propagandy, sprawiają że przeciętny odbiorca nie zawsze wie o co chodzi, a mimo to wielu jako swoje przemyślenia podaje dalej, podane mu na tacy, przekazy - nauczyciele to nieroby, pracują tylko 18 godzin w tygodniu, mają 2 miesiące wakacji, ferie, weekendy.
W tym miejscu, zanim się przystąpi do chórku oskarżycieli, warto sięgnąć do własnych doświadczeń jako rodzica, czy ucznia.
Ile razy byłam (-em) na wywiadówce do południa? Czy wychowawcy są do dyspozycji telefonicznej wieczorami, w weekendy? Czy podczas wycieczek szkolnych nauczyciele przestają opiekować się dziećmi po południu? W jakich godzinach odbywają się dodatkowe zajęcia, koła zainteresowań? Czy dyżury dla rodziców są do południa? Czy nauczyciele mogą wykorzystać, tak jak inni, urlop w miesiącach wedle swojego uznania, np. wtedy gdy jest niski sezon cenowy w turystyce? Czy jeżdżą z dziećmi, młodzieżą na zawody i ile czasu im to zajmuje? Itd. ..... Po tych pytaniach niech każdy sobie odpowie, czy da się te i wiele nie wymienionych tu zadań zmieścić w 18 godzinach i to w pierwszej części dnia. Pomyślmy samodzielnie i zabierzmy wtedy głos.
Obrzydliwa jest nagonka z tego tytułu, która się rozpętała, a śmiem twierdzić, ze celowo została rozpętana w sieci i niestety w publicznej tv. Zresztą systematycznie tak się dzieje za tych rządów, że wobec grup prezentujących niezadowolenie z decyzji sprawujących władzę, uruchamiana jest natychmiast machina oszczerstw, pogardy i hejtu.
Wszyscy pamiętamy powtarzaną do znudzenia historię sędziego i wiertarki, i w związku z tym uknuty wniosek, że to kasta niemoralnych, złych ludzi, protestującej rezydentki (lekarki) i wytykania jej zagranicznych wyjazdów, protestującej w Sejmie matki i jej niepełnosprawnego syna - i ich rzekomego bogactwa mierzonego fotką z zagranicznych wakacji i smartfonem.
Nie inaczej jest tym razem. Na potrzeby poniżenia nauczycieli przygotowany został przez publiczną stację telewizyjną, której prezenterzy zarabiają od 30 tys. zł do 50 tys. zł, materiał o tym, że nauczyciele są oszustami, bo nie zgłaszają działalności gospodarczej i nie wystawiają faktur za korepetycje. Tymczasem prawo zezwala na tzw. działalność nierejestrowaną i bardzo ograniczoną dokumentację, a korepetycje jak najbardziej się do tego kwalifikują. To prawo zresztą wprowadził ten właśnie rząd i się nim chwalił, wskazując jako praktyczny przykład korepetycje!
Szanowni, jeśli dla Was też jest bardzo ważna edukacja, bo to wykształcenie i życie kolejnych pokoleń, ale także filar demokratycznego państwa, to nie bądźcie źli na nauczycieli - że zagrożone matury w majowym terminie, że egzaminy gimnazjalne i ósmoklasistów mogą być do podważenia, bo to nie ich wina. Winę ponosi rząd, który nie chce dialogu, chce złamać nauczycieli „ekonomicznym głodem” i pozwala na ich poniżanie. Rząd miał wiele tygodni na doprowadzenie rozmów do finału przed egzaminami, ale zaczął je tuż przed nimi. Zrobił to świadomie!
Matury za pasem, a tu też brak zdecydowanej reakcji władzy, na ostatnim posiedzeniu sejmu posłowie Zjednoczonej Prawicy odrzucili wniosek o uzupełnienie porządku obrad Sejmu o informację na temat negocjacji rządu z nauczycielami. Dlaczego blokują dyskusję w tak ważnej sprawie? Parlament jest od tego, by rozliczać rząd, ale także podpowiadać rozwiązania. Zapytajcie ich dlaczego boją się debaty, jak przyjadą z ochotą na wielkanocne obrzędy, czy inne uroczystości.
I na koniec prośba - zanim weźmie ktoś udział w ataku, niech pomyśli samodzielnie i skorzysta z własnego głosu, proszę rozważyć, że poniżanie obniża chęć pracy w zawodzie i nie będą tam trafiać najlepsi, co odbije się na jakości edukacji naszych dzieci, wnuków.
To jest problem nas wszystkich, a do rozwiązywania problemów całego społeczeństwa zatrudniliśmy rząd!