11.02.2019
Jako, że pamięć jest ulotna, a na dodatek podlega manipulacjom, przypomnę kilka istotnych faktów.
Zbliżają się wybory i już zaczyna się wysyp obietnic. Generalnie to nic złego, bo każda grupa, jeśli chce przekonać do siebie wyborców musi mieć ofertę. Jednak mimo wszystko trzeba zachować choć trochę zdrowego rozsądku i przygotować się - przejrzeć co już funkcjonuje, co już jako projekty ustaw zostało złożone w parlamencie, co zostało przedstawione i skonsultowane społecznie.
Nawiązuję do jednego z obszarów dobrze mi znanych, gdyż angażuję się w jego konsultacje i treść, a także byłam i wciąż jeżdżę po miejscowościach w całej Polsce omawiając go i korzystając z uwag Polaków.
Ten obszar to zagadnienia z zakresu praw kobiet w Polsce, który nazwałyśmy - my autorki Posłanki PO - „(S)Prawa Polek”. Mimo postępu w zakresie szanowania równości praw kobiet i mężczyzn, w tym wielu ułatwień w pełnieniu matczynych ról, nadal są przykłady dysproporcji.
W poprzedniej kadencji Sejmu udało się nam skutecznie przekonać do wielu pomysłów nasz klub oraz rząd i wprowadziliśmy wiele dobrych rozwiązań wspierających rodziny, jak choćby - bardzo duży postęp w opiece nad dziećmi - wzrost ilości żłobków z 373 w 2007r., do 1789 w 2014r. , plus 448 klubów dziecięcych, wzrost ilości placówek wychowania przedszkolnego, z 16902 w 2007 r., do 21661 na koniec 2014r.; dzięki temu odsetek dzieci w wieku 3 - 5 lat korzystających z edukacji przedszkolnej wzrósł z 23,1% w 2007r., do 69,7% w 2014r. Stan obecny to ok. 22 tys. placówek przedszkolnych, a więc po trzech latach obecnej władzy bez większych zmian.
Ogromnym wsparciem było wprowadzenie w 2013 roku ponad rocznego w sumie, płatnego urlopu po urodzeniu dziecka - w tym 20 tygodni urlopu macierzyńskiego, w ramach którego wydzielony został tzw.”tacierzyński” dla ojca , 6 tygodni urlopu dodatkowego, 26 tygodni urlopu rodzicielskiego możliwego do wykorzystania przez oboje rodziców. To jest najdłuższy urlop po urodzeniu dziecka w Europie! Bardzo duże osiągnięcie socjalne i wsparcie rodzin, które szybko się przyjęło. Funkcjonuje też 2 tygodniowy urlop ojcowski do czasu ukończenia przez dziecko 2 lat . Urlopy dla ojców z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością!
I w tym kierunku powinny iść dalsze zmiany w prawie - mamy je przygotowane, by dawać szanse wyboru zarówno matkom, jak i ojcom - w zależności od tego kto lepiej zarabia, kto bardziej musi „pilnować” swego miejsca pracy, kto w danej chwili woli wziąć na siebie większą część obowiązków w odchowaniu dziecka, itd. , tak podzielą sobie swoje role!
Piękne i wartościowe jest to, że młodzi mężczyźni coraz bardziej angażują się w rodzinne życie, że opieka nad dziećmi i domowe obowiązki nie są już w świadomości dużej części młodego pokolenia przypisane stereotypowo tylko kobietom.
Niestety obecnie rządzący zaczęli nas z tej wolności wyboru cofać i manipulować w świadomości - przykładów jest wiele. Podam najświeższy : uchwalenie świadczenia, propagandowo nazwanego „emeryturą matczyną 4plus ”, przyznawanego kobietom, które z powodu urodzenia i wychowywania lub wychowywania co najmniej czworga dzieci nie zdążyły wypracować emerytury. Świadczenie to jest przewidziane dla mężczyzn tylko w dwóch sytuacjach, gdy matka dzieci umarła, albo je porzuciła i wychowaniem zajmuje się niepracujący ojciec. Koniec kropka i zero wyboru dla rodziny - kto ma pracować, a kto wychowywać. Wyboru często ekonomicznego, gdy to np. matka zarabia więcej, czy ma przed sobą systemową drogę awansu wyliczoną w latach (zawodowe specjalizacje, uprawnienia). Dlaczego nie zostawić wyboru rodzicom, żeby sami decydowali kto jest w domu, kto pracuje, a potem kto korzysta ze świadczenia. Składaliśmy poprawkę, by prawo do świadczenia miała albo mama, albo tata. Poprawka oczywiście przepadła. PIS i koalicjanci wiedzą lepiej, kto w danej rodzinie ma być w domu i zajmować się dziećmi. To świadczenie dyskryminuje rodziców, ale także rodziny, które wychowują co najmniej czworo dzieci i rodzice pracują. Śmiem twierdzić, ze nawet bardziej dyskryminuje ojców z takich rodzin wobec ojców, których żony, czy partnerki nie pracują, gdyż ci mają większy komfort pracy i relaksu po pracy. Nie uczestnicząc, albo w małym stopniu, w wychowaniu dzieci i prowadzeniu domu (bo kobieta wykona lwią część obowiązków w czasie ich pracy) mają na swój rozwój i wypoczynek o wiele więcej czasu niż koledzy, którzy wraz z żonami, czy partnerkami pracują i razem wychowują dzieci, bo jedno nie podoła. I na taką okoliczność składaliśmy poprawkę, by rodzice wychowujący czworo i więcej dzieci, a jednocześnie pracujący otrzymali 30% świadczenia do emerytury. Przepadło ! Władza ustaliła, że nagroda jest wtedy, gdy kobieta siedzi w domu, a mężczyzna pracuje.
A ja chcę, żeby rodziny, wobec tego typu świadczeń, mogły same decydować jak z nich skorzystają, żeby świadomość budować, a nie nią sterować.
Mam nadzieję, że Polacy też chcą decydować sami o sobie i ten pęd do ustawiania komuś życia, łącznie z tym, co kto ma robić w niedzielę, zostanie niebawem przerwany.
Samodzielność i prawa w każdej kwestii są pochodną poziomu wiedzy, doświadczenia, otwartości.
Dlatego za bardzo ważne uważamy, i proponujemy w programie (S)Prawa Polek do pilnego wdrożenia - m.in. wprowadzenie edukacji ekonomicznej, seksualnej, realizację konwencji antyprzemocowej, wspieranie dłuższej aktywności zawodowej - bo praca jest źródłem zamożności i rozwoju, wprowadzeniem faktycznych równych szans dla kobiet w życiu publicznym i dostępie do kariery zawodowej - w awansach na stanowiska kierownicze, w zarządach i radach nadzorczych, równouprawnienie płacowe, przywrócenie i stały rozwój standardów opieki okołoporodowej, przywrócenie programu „in vitro” finansowanego z budżetu państwa, wspieranie seniorów i rodzin opiekujących się osobami niesamodzielnymi (seniorami, osobami z niepełnosprawnościami), itd.
W całości o tym co zrobiliśmy wcześniej, o co zabiegaliśmy w tej kadencji i co mamy przygotowane, przeliczone i gotowe do wdrożenia można dowiedzieć się więcej w naszych portalach internetowych, bieżących informacjach, konferencjach, spotkaniach w całej Polsce, które organizujemy od trzech lat.
Gdzieś tam słychać było ostatnio, że PO nic nie zrobiła dla kobiet, ale to chyba było spowodowane (przed) wiosennym zawrotem głowy i rozkojarzeniem.