:: Studia na miarę czasów

05.10.2013

Każda polsko-polska dyskusja dałaby się zamknąć w ramy „Kiedyś to było…”. Konkluzja jest jasna. Dzisiejsze czasy do pięt nie dorastają mitycznej, bajkowej przeszłości. Wyjątkowo często, jakby rykoszetem takich debat, trafiona zostaje „ta dzisiejsza młodzież”. Ja także złapałam się na takiej refleksji, jednak w kontekście zgoła innym. Pod wrażeniem niedawnych Inauguracji na wyższych uczelniach powinnam napisać „ta dzisiejsza młodzież’! z niekrytą dumą i lekką zazdrością. Uczestnicząc we wspólnej Inauguracji Roku Akademickiego 2013/2014 ośmiu poznańskich uczelni wyższych miałam nieodparte wrażenie, że jakość studiowania i standardy polskich uczelni znacznie się zmieniły. Czy na lepsze? Zdecydowanie.

 
 
Kiedy spoglądam wstecz, widzę, jak wiele potrzebnych zmian zostało wprowadzonych i nadal jest wdrażanych w szkolnictwie wyższym. Dla pragnących się kształcić młodych ludzi powstało wiele nowoczesnych ścieżek rozwoju. Wszystko na miarę „dzisiejszych czasów”. Papierowe indeksy już niemal wszędzie ustąpiły miejsca elektronicznym. Większość spraw student załatwi wirtualnie, nie w kolejce do dziekanatu, łącznie z kontaktami z wykładowcami. Lista kierunków studiów jest elastyczna, gdyż uczelnie mogą dziś swobodnie tworzyć autorskie programy kształcenia. Każdy naukowiec i każdy student ma bezpłatny dostęp do najnowszych, światowych badań dzięki Wirtualnej Bibliotece Nauki, a fundusze na naukowe granty rozdzielają już nie urzędnicy, ale sami naukowcy w dwóch niezależnych agencjach. Rozbudowany system stypendialny motywuje do wzmożonego naukowego wysiłku. Do tego rozwój infrastruktury, dziesiątki imponujących sal dydaktycznych. Nawet domy studenckie przypominają bardziej hotele niż dawne akademiki.
 
Uczelnie wychodzą naprzeciw oczekiwaniom samych studentów, ale przede wszystkim już  starają się dostosować do potrzeb rynku pracy. Taka też idea przyświecała reformie szkolnictwa wyższego w naszym kraju. Dość już wykształconych bezrobotnych. Stąd nowe kierunki, które także przy odrobinie starań samych studentów (staże i praktyki), wydają na pracowniczy świat świetnych, pożądanych fachowców. Chociażby tak bliski mi Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu ( moja Alma Mater ) proponuje w porozumieniu w Wydziałem Prawa i Administracji UAM nowy kierunek prawno-ekonomiczny. Absolwent zostanie wyposażony nie tylko w kompetencje niezbędne do sprawnego poruszania się we współczesnej gospodarce, ale także w materii prawa, a to daje duże szanse w wielu firmach.
 
Ponadto zwiększają się nakłady na rozwój ośrodków badawczych i samych młodych naukowców. Ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego przyznało pod koniec września stypendia młodym wybitnym uczonym, którzy prowadzą wysokiej jakości badania i cieszą się imponującym dorobkiem naukowym. Przyznawane co roku, wspierają rozwój karier najlepszych uczonych z młodego pokolenia. Nagradzana jest  pasja naukowa i przekraczanie naukowych granic. Stypendyści reprezentują dziedziny nauk humanistycznych, społecznych, nauk o sztuce i twórczości artystycznej, nauk przyrodniczych, technicznych, ścisłych, rolniczych i medycznych. Wielkopolscy naukowcy pośród wyróżnionych stanowią znaczny odsetek. Budowany w tak młodym wieku dorobek naukowy daje szanse na stworzenie wyspecjalizowanych ośrodków naukowych z liderami innowacji w badaniach naukowych.
 
Współczesny student także się zmienił. Dzisiejszy absolwent szkoły średniej jest coraz bardziej świadomy potrzeb rynku pracy i sposobów kierowania swoją karierą, niż jego starsi koledzy. Ci, którzy wyśpiewawszy Gaudeamus igitur weszli właśnie w poczet braci studenckiej traktują swoje zainteresowania tylko jako jeden z wyznaczników przy wyborze kierunku studiów. Zważają głównie na szanse znalezienia zatrudnienia, możliwość dalszego rozwoju i kształcenia w kraju i na zagranicznych uczelniach, innowacyjność danego ośrodka. Coraz częściej stawiają dwujęzyczność jako punkt obowiązkowy w kształceniu na poziomie szkoły średniej, by w dalszej edukacji móc sięgać do najnowszych naukowych tekstów publikowanych najczęściej w języku angielskim. Oczywiście, prócz rzeszy młodych adeptów, uczelnie kształcą wielu studentów dojrzałych – osoby, które w swojej aktywności zawodowej poszukują nowych kompetencji, chcą uzupełnić swoje wykształcenie czy też formalnie potwierdzić wiedzę zdobytą poza systemem edukacji. Jednak to właśnie młodzi, wkraczając na rynek pracy będą wyznaczać nowe standardy.
 
Nie oznacza to, że szkolnictwo wyższe w Polsce jest idealne. Wiele jeszcze musi się zmienić. Jednak informacje, na które zwykle nie zwracamy zbytniej uwagi, ponieważ giną w medialnym przekazie, powinny być dla nas wyznacznikiem i powodem do dumy. Świadczą o dobrym kierunku zmian. Mówi się bowiem często o sukcesach polskich naukowców i studentów, np. informatyków i konstruktorów, którzy zawojowali światowe konkursy. Pojawia się coraz więcej nazwisk polskich naukowców w zespołach pracujących nad najbardziej przełomowymi odkryciami w Europie i na świecie. A co cieszy mnie najbardziej, jako posła pracującego m.in. na rzecz innowacji w gospodarce – poprawiają się cały czas warunki do transferu wiedzy ze sfery nauki i badań  do gospodarki.
 
Polskie uczelnie, tak jak i inne placówki oświatowe, będą musiały w najbliższych latach poradzić sobie z problemem niżu demograficznego. Ale, jak podkreślił prezydent Komorowski na poznańskiej inauguracji: Wielki sukces ilościowy w polskim szkolnictwie wyższym trzeba przebudować w sukces jakościowy, byśmy nie stracili potencjału, który udało się zbudować.Wierzę, że uda się to osiągnąć pod warunkiem współpracy i konsolidacji uczelni nie tylko w organizacji inauguracji roku akademickiego.
 
Maria Janyska
Posłanka na Sejm RP
 

:: Komentarze

:: facebook