:: Patologią konieczną do wypalenia jest patologia legislacyjna

26.11.2018

Patologią konieczną do wypalenia jest patologia legislacyjna

7 ! Słownie „siedem” ustaw - zmian o Sądzie Najwyższym w okresie 1,5 roku uchwalił parlament.

To symbol podejścia do prawa obecnej władzy, obecnej większości sejmowej, czyli zjednoczonej prawicy. 

Wszystkie te ustawy były niezgodne z Konstytucją i prawem europejskim, a co kolejna „naprawcza”, to gorsza od poprzedniej.

Zasadne jest pytanie - to partactwo, czy celowe rozwalanie wszelkich zasad? Nie mam wątpliwości, że jedno i drugie. Celowe, bo celem było decydowanie o wszystkim,  sterowanie nie tylko postępowaniami prokuratorskimi, co już umożliwiono w przepisach, ale także wpływanie  na wyroki sądów.

Partactwo zaś to jedyny sposób dojścia do celu, bo łamać prawa przy stanowieniu prawa nie da się finezyjnie.

To można robić tylko przy pomocy walca, który jedzie równo po wszystkim, nie bacząc na nic. Tym walcem są niestety posłowie zjednoczonej prawicy - PISu, Porozumienia i Solidarnej Polski. Są walcem bezwolnym - ślepym i głuchym na wszystko. Chwalili każde partactwo - każdą kolejną demolkę, jak jeden mąż powtarzali przekazy dnia o sędziach SN jako złodziejach, komunistycznych nominantach, mimo że żadnych dowodów na to nie ma. Czynią to, bo cel nadrzędny jest jeden - raz zdobytej władzy nie oddać nigdy, dokładnie wg retoryki Gomułki. Sąd Najwyższy, obsadzony przez partię, miałby tu do odegrania dużą rolę.

Dlatego Polacy protestowali w całym kraju, w małych miasteczkach również, bo rozumieją demokrację, rozumieją bezpieczeństwo wynikające z członkostwa w UE, nie chcą powrotu ustroju centralnego - sterowania wszystkim przez pierwszego sekretarza i zastraszania ludzi.

Tym jawnym łamaniem prawa, w kwestii SN, zajął się Trybunał Sprawiedliwości UE i 19 października br. wydał postanowienie zabezpieczające, w którym nakazał Polsce natychmiastowe (!) zatrzymanie zmian w Sądzie Najwyższym, przywrócenie do pracy sędziów już wysłanych na emeryturę oraz zawieszenie naboru nowych sędziów do SN.

Zaznaczyć jednocześnie trzeba, że dla wprowadzenia tych zasad kolejna  nowelizacja ustawy nie była potrzebna, gdyż samo postanowienie trybunału tak regulowało sprawę, że zarówno pierwsza prezes SN, jak i prezes NSA mogli wezwać sędziów, by powrócili do piastowania swych funkcji. Władza rozmiłowana jednak w bylejactwie legislacyjnym wprowadziła kolejny projekt zmieniający i przepchała go przez sejm w 3,5 godziny! Znów bez rzetelnej pracy.

A co słyszymy teraz, po zmianie ? - „To taktyczny unik, po to, aby móc ostatecznie zwyciężyć; To są potężne pieniądze liczone za każdy dzień. Polska musiałaby płacić bardzo wysokie kary” - tłumaczył w Radiu Maryja poseł Stanisław Piotrowicz. Zbigniew Ziobro w sejmie - "Ustawa, która jest dziś przedmiotem nowelizacji, jest zgodna z polską konstytucją, jest zgodna z standardami europejskimi. (...) Do bólu, niczym gorącym żelazem, będziemy wypalać patologie". Szanowni „taktycy” władzy, powiem wam, że gdyby ustawa była zgodna z polską konstytucją i prawem europejskim, to Trybunał Sprawiedliwości  UE nie miał by tu nic do roboty, a patologią konieczną do wypalenia jest patologia legislacyjna, którą wprowadziliście do polskiego parlamentu.

 

Maria Małgorzata Janyska

Posłanka na Sejm RP

:: Komentarze

:: facebook